wtorek, 24 lipca 2012

Ziarnko do ziarnka...

Dziś pojechaliśmy do pracy na zmianę, najpierw Tomek na statuowanie, a potem Magda na popołudniowe tańczenie z levistickiem. Niestety praca Magdzie niezbyt dobrze wyszła, po części ze względu na późną porę, a po części też ze względu na nieudany eksperyment z inną sukienką, która uporczywie się podwijała (sukienka za to bardzo podobała się rzeszom podrywaczy...).
Brak kilku kostiumów do tańca jest nie lada przeszkodą, zwłaszcza w taki upalny dzień jak dziś. Postanowiliśmy więc zorganizować Magdzie drugi kostium, który tym razem idzie w parze z biało-czerwonym levistickiem. Jutro będzie debiut;)
Późnym wieczorem znów przeszliśmy horror z szukaniem wody, nie udało jej się ukraść tak jak ostatnio z Reala, gdyż pracownicy mieli nocną zmianę, w końcu Tomek przyniósł wodę wiaderkami z publicznej toalety, a wyprawa ta zakończyła się po drugiej. Na szczęście jest nowa porcja dżemu na pocieszenie:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz