Niestety zrobiło się
bardzo chłodno i o pracy nie ma mowy, zwłaszcza, że Magda znów ma
przeziębiony pęcherz. Mimo to udało się nam zmobilizować do
ruchu, dziś nawet Tomek chwycił za kij i trenował! Magda zabrała
Collette ze sobą na rozciąganie, z czego piesek był bardzo
zadowolony – jest to jedyny w swoim rodzaju widok, gdy stary pies
tarza się na trawie niczym szczeniak:) Odkryliśmy całkiem pokaźne
zasoby jeżyn leśnych w naszej okolicy, część z nich rośnie w
zasadzie w naszym ogródku;)
Najważniejszą jednak
rzeczą w dniu dzisiejszym było zapoczątkowanie malowania spódnicy
feniksa. Testy wykonane na spódnicy próbnej wyszły pomyślnie,
projekt powstał i teraz zaczęło się malowanie, które potrwa
pewnie strasznie długo, gdyż Magdy wizja zawiera bardzo dużo
malutkich elementów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz