poniedziałek, 23 lipca 2012

A w pracy nie ma kołaczy


Do pewnego momentu nasz dzisiejszy dzień wyglądał tak samo jak wczorajszy: jeżyny, statuowanie, dżem, z tą różnicą tylko, że dziś dodaliśmy przypraw:)


Wieczorem natomiast postanowiliśmy iść na ogień i zobaczyć jak wypadnie Karlsruhe pod kątem wieczornych występów. Dla Tomka było to nie lada wyzwanie, gdyż miał tylko godzinkę przerwy pomiędzy powrotem z jednej pracy, a wyjściem do drugiej.


Występy niestety wypadły bardzo marnie. Dzięki pomocy poznanych kuglarzy udało nam się wystąpić jeden raz, był to bardzo przyjemny pokaz dla kameralnej publiczności, ale praktycznie tylko dla przyjemności. Spędziliśmy za to miły wieczór rozmawiając z kolegami po fachu i jak zwykle wymieniając się doświadczeniami:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz