Do pewnego momentu nasz
dzisiejszy dzień wyglądał tak samo jak wczorajszy: jeżyny,
statuowanie, dżem, z tą różnicą tylko, że dziś dodaliśmy przypraw:)
Wieczorem natomiast postanowiliśmy iść na
ogień i zobaczyć jak wypadnie Karlsruhe pod kątem wieczornych
występów. Dla Tomka było to nie lada wyzwanie, gdyż miał tylko
godzinkę przerwy pomiędzy powrotem z jednej pracy, a wyjściem do
drugiej.
Występy niestety wypadły
bardzo marnie. Dzięki pomocy poznanych kuglarzy udało nam się
wystąpić jeden raz, był to bardzo przyjemny pokaz dla kameralnej
publiczności, ale praktycznie tylko dla przyjemności. Spędziliśmy
za to miły wieczór rozmawiając z kolegami po fachu i jak zwykle
wymieniając się doświadczeniami:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz