niedziela, 2 października 2011

W końcu!

Jako, że wczoraj się nie daliśmy rady, dzisiejszy dzień spędziliśmy jak prawdziwą niedzielę, czyli relaks i jeszcze raz relaks. Po leniwym śniadanku zostaliśmy przy stole i rozegraliśmy partyjkę scrabble. Następnie w pełni odprężeni połączyliśmy spacer z pieskiem z wizytą w kawiarni:) Objedliśmy się pysznymi lodami z bitą śmietaną, owocami, orzechami... 



Nasz apetyt zarówno na scrabble, jak i na łakocie nie został zaspokojony, dlatego też po powrocie do domu wzięliśmy się za wspólne eksperymentowanie w kuchni. Dziś przedmiotem badań były delikatne placuszki z dyni i twarożku. Nieźle się przy tym ubawiliśmy i trochę przesadziliśmy z ilością, smażenie odbywało się równolegle z kolejną partyjką scrabble i przeciągnęło się jeszcze po zakończeniu gry, która trwała i tak dość długo. Tak zleciał nam czas, aż do snu, a pokazów dziś nie było – lenistwo zawładnęło nami całkowicie! Zrelaksowaliśmy się nieziemsko, bardzo potrzebny był nam taki dzień.

1 komentarz:

  1. Właśnie zauważyłam, że Wasza notka z dnia narodzin naszej Łucji ma tytuł "W końcu" ;-) ale się złożyło ;-)

    OdpowiedzUsuń