poniedziałek, 17 października 2011

Do góry pełnym brzuchem

Po wczorajszych przeżyciach postanowiliśmy dzisiaj dać sobie trochę luzu. Magda tak czy inaczej miała problemy z chodzeniem, pomijając zakwasy jej stawy domagały się większej ilości odpoczynku. Oprócz tego, że Tomek pojechał do miasta na internet, dzień minął nam na leżeniu do góry brzuchem, włączając w to oczywiście Scrabble:) Nie musieliśmy nawet nic gotować, zrobiliśmy zdecydowanie za dużo jedzenia na naszą górską wędrówkę, dzisiaj mogliśmy się objadać pysznościami bez trudu ich przygotowywania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz