poniedziałek, 24 października 2011

Widmo raw food przed nami

Niestety gdy wstaliśmy dziś rano okazało się, że jest naprawdę zimno. Tomek pojechał do informacji turystycznej, żeby dowiedzieć się gdzie tu można napełnić butle gazowe i podłączyć się do internetu. Niestety obie rzeczy okazują się być problemem: jedyny internet oficjalnie dostępny jest w kafejce internetowej za 6 euro za godzinę (!), a butli gazowych nie napełniają, ponadto włoski system podłączania gazu jest inny niż niemiecki, nie możemy więc nawet wymienić butli na pełną. Magda przez większość dnia pracowała, po południu pouczyliśmy się wspólnie matematyki i kręcenia poi, a wieczorem zagraliśmy w scrabble:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz