środa, 17 sierpnia 2011

Gdy tlenu dość

Pierwszy dzień festiwalu minął szybko, a my padamy ze zmęczenia. Dziś nie tylko mieliśmy dużo ruchu fizycznego ale też przebywaliśmy na powietrzu ogrzewani promieniami słońca, co jak wiadomo trochę męczy. Atmosfera jest wspaniała, Tomek stawiał pierwsze kroki w posługiwaniu się kijem, Magda uczyła się nowych trików na hula hop, było wspaniale.




Wieczorem po krótkich i męczących warsztatach parkour zorganizowaliśmy wraz z Martą i Mikołajem spotkanie z innymi kuglarzami na temat występów ulicznych. Taka wymiana doświadczeń i dzielenie się wiedzą.
Tomka najprawdopodobniej od dużej ilości ruchu i wysiłku fizycznego (intensywne dotlenienie długo nie trenowanego organizmu) rozbolała głowa. Magda miała jeszcze siły na warsztaty teatralne z improwizacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz