poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Człap człap


Minął kolejny w pełni aktywnie spędzony dzień, wstaliśmy o 6 rano i po śniadaniu wzięliśmy się do działania. Tomek majsterkował wykreślając kolejno zadania z listy, pojechał po części do skutera oraz masę do uszczelniania zabudowy kampera, po drodze padła druga już linka do prędkościomierza... W tym czasie Magda pracowała na komputerze, trenowała triki i uczyła się niemieckiego. Tym samym zakończyła prace nad drugim projektem wizytówki, jak Wam się podoba?


Po południu, po wspólnym sprzątaniu domu zjedliśmy pyszny deser z orzechami, kasztanami, miodem i śmietaną typu schmand (regionalny produkt konsystencją przypomina coś pomiędzy śmietaną Szefa Kuchni a domową bitą śmietaną). Następnie zdążyliśmy już tylko zatankować wodę i rozpocząć partie scrabble, nadszedł wieczór i udaliśmy się na rynek, było zimno, mało ludzi, bardzo spokojnie. Po dwóch występach z bardzo pozytywnym odbiorem pojechaliśmy do domu, a raczej chcieliśmy dojechać, bo zabrakło nam paliwa... Tak się spieszyliśmy na rynek, że postanowiliśmy zatankować w drodze powrotnej, no cóż zabrakło może szklanki:) Dopchaliśmy skuter do przystanku (to znaczy Tomek dopchał, Magda człapała obok) i pojechaliśmy tramwajem do domu zostawiając nasz pojazd w centrum. 


W domu oczywiście znaleźliśmy jeszcze siły na dokończenie partyjki Scrabble:)

1 komentarz:

  1. Oj, mi się ta wizytówka nie podoba. Zdjęcie super, ale typografia...

    Więcej w mailu.

    Pozdrawiam :*
    K.

    OdpowiedzUsuń