sobota, 5 maja 2012

Online


Taki jakiś nijaki ten dzień był, Tomek musiał wcześniej wrócić ze statuowania z powodu deszczu, a na ogień nie poszliśmy w ogóle. Magda cały dzień zajmowała się różnymi domowymi sprawami, słuchając oczywiście audiobooka. Kupiliśmy dzisiaj w końcu doładowanie do internetu, i przez to wyczerpaliśmy zasoby prądu w kamperze korzystając z komputera. Wieczór więc spędziliśmy w półmroku, Tomek próbował skonstruować lampkę na baterie, a Magda budowała stelaż pod nowe legowisko dla Truskawy.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz