Dziś mieliśmy jeden z tych dni kiedy
mając zaledwie kilka spraw do załatwienia, spędza się większość
czasu na jeżdżeniu z miejsca na miejsce po mieście i zanim się
człowiek obejrzy jest już popołudnie. Grafik był napięty, jednak
mimo tego, że każde z nas pojechało z rana w inne miejsce udało
nam się o 15:00 spotkać w biurze Enzo, który jak dobry Ojciec
Chrzestny z uśmiechem na twarzy pomógł nam w urzędowych sprawach.
Gdy wróciliśmy z miasta posililiśmy się i zabraliśmy się za
wyznaczone wcześniej zadania, niestety upał doskwierał nam tak
bardzo, że prace domowe przesunęliśmy na wieczór zamiast
występów, a w międzyczasie poszliśmy na drzemkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz