sobota, 12 maja 2012

Złamany grosz


Wyjątkowo Magda wstała dziś pierwsza, kiedy Tomek jeszcze spał zabrała się za naprawę głowic w wachlarzach ogniowych i rozciąganie. Tomek spędził większość dnia zajmując się domowymi obowiązkami, jednak przed wieczornymi pokazami nie zabrakło odpoczynku przy herbatce i audiobooku. Kiedy zjawiliśmy się na rynku okazało się, że z powodu chłodu nie ma praktycznie dla kogo występować, pustki w restauracyjnych ogródkach zmusiły nas do zrobienia występu na samym środku rynku. Zainteresował się nami chłopiec w wieku około 10 lat, zadawał Tomkowi mnóstwo pytań i przyprowadził nawet babcię, której bardzo podobał się taniec Magdy. Dzień zakończyliśmy standardową wycieczką po wodę na pole kempingowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz