Wyjątkowo Magda wstała dziś
pierwsza, kiedy Tomek jeszcze spał zabrała się za naprawę głowic
w wachlarzach ogniowych i rozciąganie. Tomek spędził
większość dnia zajmując się domowymi obowiązkami, jednak przed
wieczornymi pokazami nie zabrakło odpoczynku przy herbatce i
audiobooku. Kiedy zjawiliśmy się na rynku okazało się, że z
powodu chłodu nie ma praktycznie dla kogo występować, pustki w
restauracyjnych ogródkach zmusiły nas do zrobienia występu na
samym środku rynku.
Zainteresował się nami chłopiec w wieku około 10 lat, zadawał Tomkowi mnóstwo pytań i
przyprowadził nawet babcię, której bardzo podobał się taniec Magdy.
Dzień zakończyliśmy standardową wycieczką po wodę na pole
kempingowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz