sobota, 30 czerwca 2012

Pełny potencjał


Od rana znów piekielnie grzało słońce, Tomek nie myślał nawet o tym aby pracować jako statua w mieście, zamiast tego zaraz po rozbudzeniu poszedł pływać w jeziorze, a później w ciągu dnia wracał do wody za każdym razem gdy było mu gorąco – po prostu zrobił sobie dzisiaj "wakacje nad jeziorem". Magda intensywnie pracowała, najpierw zrobiła swój nowy rekwizyt do tańca – levistick, potem trenowała, rozciągała się i robiła nowe ogniowe hula hop.




Po południu spotkaliśmy się z Helmutem i poszliśmy razem na lody, a wieczorem udaliśmy się znów do pracy i po raz pierwszy w Rivie wystąpiliśmy przed restauracjami, gdyż nie było meczu. Były to trzy pokazy, za każdym razem w innym miejscu i trzeba przyznać, że nareszcie mogliśmy przekonać się, że to miasto ma jednak potencjał na dobre występy i dobre zarobki. Ludzie byli zachwyceni i my również. Gdyby nie piłkarskie rozgrywki moglibyśmy tu poprawić naszą sytuację finansową, jednak jutro znów jest mecz i jednocześnie ostatni dzień naszych występów – prawo miejskie w Rivie pozwala tylko na trzy dni pracy artystów ulicznych, potem trzeba zrobić dwa tygodnie przerwy.
Do kampera wróciliśmy zmęczeni i ostatkiem sił zajeliśmy się jeszcze wcześniej zaplanowanymi domowymi obowiązkami, takimi jak jechanie po wodę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz