sobota, 2 czerwca 2012

Każdy sobie


W zrelaksowanej atmosferze zabraliśmy się od rana do pracy, Magda mocno wczuła się w trening na hula hop i odkryła kręcenie stopą, natomiast Tomek udał się na statuowanie, jednak zimna i nieprzyjemna pogoda zawróciła go do domu po dwóch godzinkach. Popołudnie spędziliśmy nawet bardziej leniwie, drzemiąc i korzystając z komputera w mniej lub bardziej ważnych sprawach.


Na rynku zrobiliśmy dziś tylko jeden pokaz, pogoda nie sprzyja pracy. Pewnie byśmy w ogóle nie fatygowali się, żeby wychodzić z domu, gdyby nie to, że umówiliśmy się z wczorajszym kamerzystą i przekazaliśmy mu nasz twardy dysk, na który do jutra przerzuci nagrany materiał.
Po pracy Magda udała się wraz z Georgiem na imprezę do squatu, Tomek jednak postanowił pojechać do domu i zrelaksować się w samotności. Tomek chyba będzie musiał postawić Georgowi piwo za te wszystkie samotne wieczory, których normalnie w malutkim kamperze nie ma zbyt wiele, a których jak by nie było czasem mu potrzeba;)
Natomiast Magda, będąc w imprezowym nastroju bawiła się do białego rana i pomimo kiepskiej muzyki nawet trochę potańczyła, wiekszość jednak nocy spędziła na ciekawych i zabawnych rozmowach z Georgiem i jego znajomymi, poznając tym samym odrobinę jego najlepszego przyjaciela Alexa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz