Planujemy wyjechać z Drezna na
początku przyszłego tygodnia... Czekamy jeszcze na dwie paczki,
które pewnie przyjdą w poniedziałek, i wtedy... Wtedy musimy
jechać do Włoch po skuter. Smutno nam z tego powodu, a najbardziej
smutno jest Magdzie, która zupełnie nie nacieszyła się
towarzystwem Georga i współpracą artystyczną z nim.
Georg chciał zobaczyć niebieskiego
piosenkarza w akcji i dziś była na to prawdopodobnie ostatnia
szansa, Magda spotkała się z nim w mieście i razem poszli
podziwiać niemy śpiew statuy.
Potem pojechali do KOKu i trenowali, aż
trzeba było szykować się na ogień.
Wspólne ćwiczenia bardzo fajnie im
wychodzi, co więcej pojawiło się już kilka porządnych pomysłów
jak połączyć taneczne umiejętności Magdy z technicznym
wyszkoleniem Georga. Niestety podczas dzisiejszego
treningu Magda dostała metalowym kijem w głowę i trzeba było
przerwać, na szczęście Filip szybko pobiegł po mrożony Bratwurst
i udało się zapobiec powstaniu fioletowego guza;)
Tomek po powrocie z pracy
przegadał czas do pokazów z Uwe, którego wizyty w kamperze stają
się tradycją:)
Na rynku było dziś dość
pusto, zrzucamy winę na przeklęte mistrzostwa, które dają się we
znaki nie tylko nam. Wprowadziliśmy po raz pierwszy do naszych
pokazów z Georgiem nowy element, wnoszenie Magdy na kiju. Wygląda
to tak, że Georg trzyma poprzecznie w dłoniach długi, płonący na
końcach kij (ten sam, którym Magda dostała dziś w czoło), Magda
na nim siedzi w iście królewskiej pozie (o ile właśnie nie traci
równowagi) i w ten sposób Georg wnosi ją na scenę. Gdy Magda
dodatkowo trzyma w jednej ręce płonący parasol, wygląda to
naprawdę spektakularnie! Niestety podczas drugiej próby Georg
poparzył sobie dłonie, jednak ogniową próbę mamy już są sobą
i wiemy co poprawić – musimy używać dłuższego kija, żeby ręce
Georga były dalej od płomieni.
Gdzieś po pierwszym
występie przyjechali do nas Uwe i Martin, z którymi przegadaliśmy
dużo czasu między i po pokazach. Było bardzo miło i wesoło,
dokładnie tak jak powinno być zawsze w pracy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz