niedziela, 24 czerwca 2012

Smocze skrzydła


Musimy przyznać, że sezon na truskawki w tym roku wykorzystujemy w pełni i prawie codziennie zjadamy porcję tych pysznych owoców wraz z samodzielnie zrobioną bitą śmietaną. Tak było też dzisiaj, truskawki na śniadanie i można brać się za zaplanowane zadania. Tak więc Magda zrobiła hula hop zamówione po wczorajszych warsztatach, a Tomek zajmował się domem. Później odwiedzili nas Uwe i Filip uradowani tym, że wcześniej wróciliśmy z Lipska i dzięki temu mogliśmy być zarówno na wczorajszej imprezie jak i teraz znów w KOKu. Niestety kiedy dołączył do nas Georg aby wspólnie trenować i następnie iść na pokazy pogoda się zepsuła. Najpierw zaczęło mocno wiać, następnie zaczęło padać, w efekcie końcowym nie poszliśmy do pracy, tylko schroniliśmy się we wnętrzu kampera. Magda i Georg omawiali gorączkowo pokaz, nad którym miejmy nadzieję będą pracować gdy będziemy odwiedzać Drezno, Tomek natomiast nie był tym zainteresowany i spokojnie grał sobie w tym czasie na komputerze:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz