Po śniadaniu pojechaliśmy od razu na nowy parking, który okazał się wprost nieziemski! Pierwsze co zrobiliśmy, to poszliśmy na spacer, można by rzec, że był to spacer po wsi.
Klimat naszego nowego sąsiedztwa zawdzięczamy w dużej mierze górom, ale i pastwisku, które mamy na wyciągnięcie ręki.
Cały dzisiejszy dzień spędziliśmy w domu. Chcieliśmy wprawdzie wyjść wieczorem na występy, ale Magda tuż przed wyjściem poczuła się gorzej z powodu zbliżającego się okresu i postanowiliśmy jednak nigdzie nie iść. Korzystaliśmy za to z zielonej trawki i ładnej pogody, trenowaliśmy, uczyliśmy się matematyki, Tomek trochę majsterkował – generalnie nie obijaliśmy się;) Jutro wybieramy się do zoo, które zapowiada się bardzo interesująco:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz