Postanowiliśmy tym razem ominąć autostrady, gdyż na mapie nie zauważyliśmy prawie żadnych serpentyn. Jak na razie jesteśmy zadowoleni z tej decyzji – całą drogę mogliśmy podziwiać piękne widoki, które pomimo deszczu nie jeden raz nas zachwyciły. Trasa prowadząca równolegle do autostrady, wzdłuż rzeki była przyjemna i ciekawa, a otaczające ją pola winogron, góry i zabudowania urozmaiciły nam podróż.
Raz zatrzymaliśmy się obok częściowo wyschniętego koryta rzeki, które ciekawska Magda postanowiła zwiedzić, znajdując różne skarby:P
O zmroku zatrzymaliśmy się tuż przed granicą z Austrią, przy towarzyszącym nam cały czas górskim strumieniu. Wieczór spędziliśmy rozmawiając o dziecku, ucząc się matematyki i niemieckiego oraz grając w scrabble.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz