poniedziałek, 7 listopada 2011

Charaktery

Tomek jak zwykle wstał wcześniej, gdyż wcześniej położył się spać, wykorzystał ten czas na naukę włoskiego (Tomek ostatnio każdą wolną chwilę spędza przy włoskim). Po tym jak Magda wstała i coś przekąsiliśmy, wskoczyliśmy na skuter i pojechaliśmy do alpejskiego zoo. Niestety Magdzie ból miesiączkowy tak dawał się we znaki, że w końcu postanowiła wziąć tabletkę – początek zwiedzania był więc lekko utrudniony...
Alpejskie zoo tym różni się od zoo zwykłego, że trzymają w nim zwierzęta mieszkające w alpach. Tak więc widzieliśmy wilki:


Niedźwiedzia:


Przebiegł obok nas łoś:


Tomek mógł identyfikować się z młodym żubrem:


I ku jego radości również z koziorożcem:


Poznaliśmy też charakternego koguta:

Niestety bardzo wiele zwierząt była na zimę przeniesiona do części zoo niedostępnej dla zwiedzających, tak więc na przykład żółwia musieliśmy zrobić sobie sami:


Bardzo Magdę ucieszyła klatka sępów. Otóż dowiedzieliśmy się, że rozmnaża się tu z powodzeniem duże ilości zagrożonych wyginięciem sępów i w specjalny sposób wprowadza z powrotem do środowiska naturalnego. W ten sposób odbudowano populację tych ptaków, a co najważniejsze, zwierzaki już wypuszczone, zaczęły się rozmnażać.


Ogólnie był to bardzo przyjemny spacer, w dużej mierze w górach, gdyż różnica wysokości w zoo wynosi około 100m. Gdy wróciliśmy do domu misiu szczegółowo wypytał nas co widzieliśmy, a później stwierdził, że jest niedźwiedziem polarnym, ROAR!


Po obiadku zabraliśmy się za matematykę, później Tomek uczył się włoskiego i trenował kij, a Magda przesiedziała cały wieczór i pół nocy robiąc ozdobne zakładki do segregatorów:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz