sobota, 14 kwietnia 2012

Koło nosa


Gdy rano Tomek wstał wcześnie i zupełnie przypadkiem dowiedział się, że wczoraj w mieście miał swój przystanek rajd 500Miglia, nie mógł uwierzyć, że nas to ominęło. Trzeba Wam wiedzieć, że jednym z wielkich zainteresowań Tomka z przeszłości są stare samochody, a słynny rajd 500Miglia jawił mu się kiedyś jako nieosiągalne i egzotyczne zdarzenie, o którym można poczytać w gazecie, a nie być jego świadkiem. Zawód jaki odczuł dzisiejszego ranka przekształcił się szybko w złość na samego siebie. Magda również obudziła się z wyrzutami sumienia i nie mogła się ich pozbyć przez większość dnia, zwłaszcza po tym, jak Tomek poinformował ją o wczorajszej imprezie. Zdarzenie to miało jednak swoje dobre konsekwencje, postanowiliśmy nie odpuszczać już sobie tak lekko, przynajmniej do czasu unormowania się naszej sytuacji finansowej. Zmobilizowało nas to też do tego, żeby w końcu zabrać się za Tomka pomysł. Otóż jakiś czas temu Tomek pomyślał, że chciałby spróbować pracy jako statua, jedyne co w tej chwili stoi na przeszkodzie, to brak kostiumu. Długo dzisiaj debatowaliśmy nad postacią, która Tomek miałby uosabiać i w końcu wpadliśmy na pomysł, który na razie pozostanie tajemnicą;) Pojechaliśmy od razu do sklepu i kupiliśmy farbę w sprayu do pomalowania ubrań, jednak po pierwszych próbach nie jesteśmy pewni, czy ta farba dobrze pokryje materiał.
Magda odpuściła sobie dzisiejsze rozciąganie z powodu potwornych zakwasów, poszła za to do biblioteki, gdzie pracowała przy komputerze. Tomek jak zwykle dużo siedział nad włoskim, a wieczorem poszliśmy na ogień. Mieliśmy dzisiaj premierę super kostiumu Magdy! Strój spisał się na medal, tak w tańcu jak i na zdjęciach:



Pokazy dzisiaj były bardzo dobre, finansowo poszły przyzwoicie, publiczność również dopisała. Poznaliśmy też młodą włoszkę mieszkającą w zasadzie w Stanach, która zachwyciła się tańcem z ogniem i bardzo chętnie przyjdzie do Magdy na kilka lekcji:) Jutro ma do nas zadzwonić i się umówić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz