Za oknem znów szaro i buro, co nie
zadziałało pozytywnie ani na nasze morale, ani na nasz akumulator.
Mocne postanowienie Magdy, żeby rozciągać się jak najczęściej
na szczęście pomogło, znów więc poszła wraz z Collette nad
jezioro, żeby ku zdziwieniu przechadzających się turystów
wykonywać na macie różne ćwiczenia. Potem przyszedł czas na
szycie, wprawdzie było za mało prądu na maszynę, ale za to można
było przyszyć wszystkie niebieskie guziki:) Tym samym Magdy kostium
jest już skończony, przynajmniej jeśli chodzi o szycie. Pozostały
jeszcze buty i może coś w stylu kolorowych rajstop. Buty mamy już
kupione, jednak wymagają małej przeróbki, jeśli chodzi o jakieś
rajstopy, to będzie to trudniejsza sprawa, zwłaszcza, że powinny
być z bawełny. Na razie i tak jest zimno, więc Magda będzie pod
spódnicę zakładać drugą, w charakterze podszewki. Posunęły się
też trochę prace nad Tomka marynarką, jednak aby wykonać następne
kroki potrzebna już będzie maszyna.
Tomek poszedł do biblioteki, gdzie
znów okazało się, że internet nie działa... Ogólnie tutejsza
biblioteka to bardzo ciekawe zjawisko. Można tu spotkać ludzi w
każdym wieku, dużo uczącej się młodzieży szkolnej, osoby
korzystające z internetu wyglądające na biznesmenów oraz osoby
niepełnosprawne. Zdziwiło nas, jak bardzo jest to tutaj popularne,
ludzie przychodzą posiedzieć tu sobie i poczytać gazetę lub po
prostu spotkać się z kimś.
Gdy przyszedł wieczór i lekko kropił
deszczyk stwierdziliśmy, nie nie chcemy dzisiaj szykować się na
rynek tylko po to, żeby okazało się, że pada i nie możemy
występować. Jakoś tak dosięgnęło nas może lenistwo...
Postanowiliśmy wyciągnąć dawno nie używane scrabble i spędzić
wieczór na spokojnie w domu. Gdy tak siedzieliśmy sobie
zrelaksowani, zaczęły do nas dobiegać z miasta różne odgłosy, w
tym fajerwerki i ogólny gwar. Przeszło nam przez myśl, że to
mogła być zła decyzja, żeby nie iść dzisiaj do pracy, w końcu
jest piątek, do tego deszcz jednak nie zdecydował się spaść...
Jednak decyzja już zapadła, a i tak było już za późno na
robienie makijażu i szykowanie się. Tak więc rozegraliśmy bardzo
długą partyjkę i poszliśmy spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz