poniedziałek, 5 grudnia 2011

To nie Agat, mam nadzieję

Jak na dzień wolny przystało, wyspaliśmy się porządnie i po późnym śniadaniu pojechaliśmy oglądać skutery do sklepu. Niestety humory mieliśmy średnie, w sumie nie wiemy dlaczego. W takie dni jak dziś wolimy jak najmniej rozmawiać, gdyż o nieporozumienie nietrudno – na szczęście zajęliśmy się bieżącymi sprawami i wszystko się udało:)
W sklepie trafiliśmy na miłego i kompetentnego sprzedawcę, który skierował naszą uwagę na model SYM MIO. Zależało nam na tym, żeby skuter był albo używany, albo wyprodukowany w Europie, jednak jedyną firmą, która obecnie produkuje swoje pojazdy w Europie jest Vespa, a skutery te są trzy razy droższe niż modele pozostałych marek. Jak się okazało używany egzemplarz MIO, który oglądaliśmy spełnia wszystkie nasze wymagania, posiada dużo miejsca pod nogami kierowcy na przewożenie naszego głośnika, ma nowoczesny i oszczędny silnik czterosuwowy, mały przebieg oraz nie jest starszy niż 3 lata. Ostatecznie, po przemyśleniu sprawy na spokojnie w domu i zbadaniu opinii na temat tego pojazdu zdecydowaliśmy się jutro pojechać tam znowu i wpłacić zaliczkę.
Reszta dnia minęła nam na sprzątaniu, Magda do tego słuchała audiobooka, a Tomek w międzyczasie obejrzał sobie film. Nawiązaliśmy też kontakt z sąsiadami:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz