Większość dnia spędziliśmy dziś na spaniu, sprzątaniu, gotowaniu i odpoczywaniu. Wieczorem przyjechała mama Magdy Irena wraz z Andrzejem i siedzieliśmy z nimi do czwartej nad ranem rozmawiając, odpakowując prezenty i zajadając się smakołykami przywiezionymi od babci. Irena dopiero co wróciła z wyprawy do Indii i przywiozła stamtąd mnóstwo najróżniejszych drobiazgów, oraz niezły zapas ciekawych historii. Dostaliśmy też starą deskę windsurfingową Magdy brata, którą mamy zamiar wypróbować w styczniu w Hiszpanii:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz