poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Zadziwiająca Fulda


Po okropnym Frankfurcie nad Menem zawitaliśmy do miasta o nazwie Fulda, które Tomkowi kojarzyło się do tej pory tylko z producentem opon samochodowych, a Magda nigdy o nim nie słyszała. Gdy tylko dotarliśmy do celu i zaparkowaliśmy nasz dom na peryferiach, na piaskowym parkingu otoczonym zielenią, Tomek wyruszył w swoim niebieskim stroju do centrum aby pracować jako statua. Fulda na ulotkach z informacji turystycznej reklamuje się jako miasto barokowe, jest tam całkiem okazały pałac z ładnym ogrodem, stare miasto położone na pagórkach z wąskimi, brukowanymi uliczkami, bazylika, zabytkowy ratusz i wiele innych starych budowli we wspomnianym stylu i trzeba przyznać, że ma to wszystko swój urok i klimat. 


Kiedy Magda cierpliwie i z dokładnością jubilera malowała swój kostium Tomek zbierał oklaski, wiwaty spragnionych sztuki ulicznej mieszkańców Fuldy. Ten dzień zostanie zapamiętany jako jeden z najbardziej przyjemnych dni pracy statuy jak do tej pory.
Niestety Magda na tyle mocno cierpiała dziś z powodu swojego pęcherza, że w ogóle nie ruszyła się z domu. Przynajmniej nic jej nie przeszkadzało w malowaniu...  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz