Wspólne rozciąganie
zawsze sprawia nam wielką satysfakcję, Magda cieszy się, że
skłoniła Tomka do rozruszania swojego ciała, a Tomek... No cóż,
Tomek cieszy się, że rozruszał trochę swoje ciało:) Po tak
wspaniale rozpoczętym dniu Magda pojechała do miasta przekonać się
jak Weimar przyjmie jej pokazy z levistickiem i jak się okazało,
przyjął je świetnie:) Również Magda bardzo pozytywnie przyjęła
to miasto, do tego stopnia, że prawdopodobnie nie pozwoli żebyśmy
przejechali przez nie kiedykolwiek bez występowania;) Zdarzył się
jej też malutki wypadek, otóż podczas jednego z występów zerwała
się (lub rozwiązała) żyłka od levisticka... Niestety trzeba było
przerwać pokaz, gdyż bez żyłki tańczyć się nie da...
Publiczność była nieco zawiedziona, ale zareagowała dość
wyrozumiale. Magda musiała kupić igłę, żeby móc nawlec nową
żyłkę, wyposażenie które odtąd zawsze będzie miała przy
sobie.
Podczas gdy Magda
pracowała Tomek korzystał z dobrodziejstw pobliskiego McDonaldsa i
nie mamy tu na myśli jedzenia, a wieczorem wyruszyliśmy znów w
trasę, tym razem za cel obierając Lipsk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz