piątek, 17 sierpnia 2012

Welcome back


Przespaliśmy się tylko trzy godziny i ruszyliśmy dalej w stronę Międzyrzecza, technicznie to Magda wcale nie przestała spać, tylko przeniosła się z łóżka na kanapę;) Na miejscu zjedliśmy śniadanie z tatą Tomka, Kacprem i Michaliną i w ekspresowym tempie polecieliśmy do dziadków, gdzie zastaliśmy również Danusię. Spędziliśmy ciepły czas z rodziną, który był zarazem wzruszający i wesoły.
Nasze plany na dzisiejszy dzień były bardzo ambitne, ruszyliśmy więc dalej do Grodziska, gdzie znów przenieśliśmy część klamotów do i z piwnicy. Pozbyliśmy się też jednej kanapy z naszego salonu, gdyż mamy plan zrobić tam legowisko dla Collette (koniec leżenia w przejściu).
Następnie dojechaliśmy w końcu do Poznania, zaparkowaliśmy w centrum i czym prędzej popędziliśmy na pokazy:D Jak miło było znów wystąpić w Poznaniu! Zaczęliśmy oczywiście od naszej ulubionej Brovarii, gdzie publiczność jak zwykle przyjęła nas entuzjastycznie, a Tomek miał znów przyjemność zapowiadać pokazy po polsku. Zrobiliśmy w sumie pięć występów, niestety pod koniec było już niezbyt przyjemnie, gdyż jak to w piątkowy wieczór bywa poziom alkoholu we krwi naszej publiczności wzrastał z każdą minutą.
W końcu, po północy zebraliśmy się z rynku i pojechaliśmy do Kiekrza, gdzie do trzeciej w nocy gadaliśmy sobie w najlepsze z mamą Magdy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz