Magda już wczoraj
wiedziała, że wieczorne przygody przypłaci przeziębieniem, jednak
świadomie postanowiła zapłacić taką cenę za dobrej jakości
materiał filmowy i fajnie spędzony czas. Obudziła się dziś z
chorym pęcherzem i dzień spędziła na odpoczywaniu i oglądaniu
nakręconego materiału.
Tomek spróbował sił
stojąc jako statua na deptaku w Schwetzingen, jednak upał i nieduże
zainteresowanie ze strony przechodniów szybko zapędziły go do
Jakoba do sklepu, gdzie zamiast pracować miło sobie gawędził przy
świetnej herbacie i pralinkach.
Wieczór spędziliśmy
przy świecach z powodu braku prądu, każdy słuchając swojego
audiobooka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz