Dziś widzieliśmy dwa filmy: nieco zbyt długą czechosłowacką parodię westernów „Lemoniadowy Joe” Oldřicha Lipskýego oraz „Śpiącą królewnę” Catherine Breillat, film, który miał opowiadać o kwestiach płciowości i dojrzewania nastolatki, a w rzeczywistości przez 3/4 filmu była to (dość dobra) ekranizacja baśni „Królowa śniegu”. Między filmami chcieliśmy odwiedzić wystawę „Zmruż oczy”, jednak okazała się zamknięta w niedzielę, więc większość czasu przegadaliśmy z Agnieszką w restauracji.
Wieczorem (znów rezygnując z pokazów z powodu pogody) w końcu udało nam się spotkać z Tomsonem i tym samym podziękować mu za zimową pomoc z motorem.
A tak przy okazji, wiecie, że we Wrocławiu można spotkać prawdziwego kataryniarza?
Czekamy niecierpliwie na kolejne wpisy! :)
OdpowiedzUsuńK.
Rozumiemy, rozumiemy:) Ale niestety czasem będziecie musieli troszkę poczekać, nasz dostęp do internetu jest ograniczony.
OdpowiedzUsuńA tak by the way... Krzyś? Kacper? Kasia? Karolina? Kisiel?