Z rana wynieśliśmy
ostatnie rzeczy do kampera, pożegnaliśmy się z naszymi kochanymi
Rumburakami i wyruszyliśmy do Grodziska. Po drodze zważyliśmy
naszego kamperka... Zgodnie z naszymi obawami okazało się, że
jesteśmy poważnie przeciążeni, ważymy 3930 kg, czyli o 430 kg za
dużo... Tak naprawdę na tą chwilę nic z tym nie możemy zrobić,
musimy mieć to po prostu na uwadze przy pakowaniu nowych rzeczy...
Również branie autostopowiczów nie wchodzi w rachubę:(
W grodzisku czekały nas
różne sprawy do załatwienia związane z mieszkaniem – nasz
obecny lokator wyprowadza się w najbliższym czasie, w związku z
tym musimy zorganizować wszystko tak, aby pod naszą nieobecność
rodzina mogła wynająć mieszkanie następnym lokatorom. Tomek
spotkał się z wujkiem Jurkiem, który pracuje w spółdzielni
mieszkaniowej i być może będzie miał kogoś chętnego.
Obejrzeliśmy mieszkanie, upewniliśmy się, że wszystko jest w
dobrym stanie i omówiliśmy kwestie finansowe z naszym lokatorem.
Wszystko wydaje się być w porządku, teraz jest nam tylko potrzebny
ktoś, kto chciałby przez kilka lat u nas mieszkać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz