czwartek, 20 września 2012

Kochani, będziemy za Wami tęsknić...


Ostatnie cztery dni w Poznaniu minęły i jutro wyjeżdżamy. Jak zwykle będzie nam bardzo ciężko rozstać się z naszymi przyjaciółmi, do których obecności znów zdążyliśmy się przyzwyczaić.
Załatwiliśmy ostatnie sprawy, spakowaliśmy się (co jak zwykle było nie lada wyzwaniem) i pewnie byśmy wyjechali wcześniej, gdyby we wtorek nie spotkała nas niemiła niespodzianka – pewna nieuważna pani potrąciła na parkingu nasz skuter. Na szczęście pani ta była uczciwa i zostawiła numer telefonu, tak więc spotkaliśmy się z nią i jakimś cudem udało się ściągnąć rzeczoznawcę już w środę, który jak najszybciej ma oszacować szkodę. Skuter jest poobijany, kierownica była nieco wygięta ale udało nam się ją wspólnymi siłami (wraz z Gremlinem) naprostować. Chcieliśmy oddać go do naprawy, jednak jedyny serwis w Poznaniu któremu byśmy zaufali ma właśnie urlop, Tomek więc postanowił naprawić wszystko sam – pospinał pęknięte części i pozostała tylko krzywa podpórka, na której stawiamy skuter gdy boczna nóżka wydaje się niewystarczająca.


W poniedziałek chcieliśmy pracować na rynku, jednak gdy dojechaliśmy do centrum okazało się, że nie ma dla kogo występować:( Sezon w Poznaniu oficjalnie zamknięty.
Jeśli chodzi o pracę, Magda w wolnych chwilach zajmowała się wyborem muzyki do pokazu Feniks, dużo czasu spędziliśmy też na rozmowach o logo Art Of Passions. Kolejny grafik nie jest w stanie nas usatysfakcjonować, pewnie jest to spowodowane tym, że próbujemy zatrudniać tanich grafików...
W środę w nocy spotkaliśmy się po raz ostatni z Ireną i spędziliśmy z nią kilka godzin na wesołych rozmowach. Było naprawdę fajnie, nasz kontakt z nią zrobił się zupełnie przyjacielski i bardzo jesteśmy z tego powodu zadowoleni.
A dziś mieliśmy wieczór pożegnalny z Krzysiem i Agnieszką połączony po części ze świętowaniem Krzysia urodzin. Piliśmy wino, jedliśmy nachos i muffinki i graliśmy w Wilkołaki – było super!  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz