czwartek, 5 stycznia 2012

Tylko bajka może nas uratować

Ten rok zaczyna się dosyć hardcorowo, a do tego coś nam ostatnio świętowanie nie wychodzi. Dzisiaj są Tomka urodziny, ale niestety nie mieliśmy możliwości się za bardzo zrelaksować, gdyż jutro musimy opuścić mieszkanie i w związku z tym jedziemy do Polski. Od rana więc się szykowaliśmy, później pojechaliśmy do urzędu finansowego złożyć wniosek o wyrobienie numeru podatkowego dla Magdy, a wspólny chillout zaplanowaliśmy na wieczór. Niestety gdy wróciliśmy było późno, oboje byliśmy głodni, zmęczeni i bez sensu zaplątaliśmy się w jakąś głupią dyskusję, po której Magda mogła tylko iść spać:/
Zanim Magda się obudziła Tomek zdążył zrobić zakupy i upiec sobie ciasto urodzinowe, niestety użył cukru ze słoika, który okazał się być kwaskiem cytrynowym... Całe ciasto poszło do kosza, a Magda wstała i zrobiła je drugi raz z niewiele lepszym skutkiem, gdyż było niezbyt dobre... Na pocieszenie w międzyczasie upiekliśmy ciasteczka francuskie i obejrzeliśmy bajkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz