Nawet nie zauważyliśmy jak minął ten tydzień, czas leci tak strasznie szybko! W międzyczasie byliśmy trzy razy na łyżwach, zepsuła nam się pralka, Tomek dwukrotnie zaliczył kino, w tym raz również spotkanie z reżyserem (robi się z niego niezły maniak filmowy) i został oficjalnie bezrobotnym, a Magda zrecenzowała jedną książkę o seksie i przeprowadziła ożywioną dyskusję z autorem;) Do tego rozciąganie, balet, Tai Chi i wspólna nauka (czasem mniej, a czasem bardziej udana). Mamy też zainteresowanego kupca na motor, z którym spotkamy się w weekend w Międzyrzeczu, trzymajcie kciuki! Natomiast dzisiaj, ledwo żywa od zakwasów na nogach Magda spotkała się z Kisielem i Karoliną i tym samym udało jej się znaleźć pierwszego aktora do przedstawienia, ale ciii, to tajemnica;)
Najważniejsze jest jednak to, co dzieje się z naszym kamperem. W tym miejscu należy przedstawić Pana Andrzeja, który podjął się remontu naszego domu na kołach. Nasz specjalista zajmuje się odbudowami i remontami samochodów i przyczep kempingowych, które uległy zniszczeniu z powodu wilgoci. Andrzej podjął się naprawy mimo że wiąże się z tym ryzyko braku dostępności listew łączących zewnętrzne ściany kampera. Jego warsztat znajduje się pod chmurką i mamy nadzieję, że naprawę uda się przeprowadzić zanim nadejdą srogie mrozy i śniegi.
Po wstępnych oględzinach fachowiec stwierdził, że zielony nalot na bocznych ścianach jest tylko powierzchowny i że ściany są suche przez co remont nie będzie ani drogi, ani czasochłonny.
Wystarczy zeszlifować kilka milimetrów sklejki, zabezpieczyć powierzchnię przed skraplającą się wilgocią z powietrza, a reszta to już tylko kosmetyczne prace wykończeniowe.Aby upewnić się czy nie ma wilgoci w innych częściach alkowy, należało w paru miejscach zerwać tapicerkę.
Po tych pracach trzeba było podjąć decyzję jak chcemy wykończyć alkowę aby wyglądała znów ładnie. Postanowiliśmy, że ściany nie będą tak jak do tej pory wymoszczona wykładziną, która zbiera kurz, lecz jasną sklejką meblową. Tu pojawiły się pierwsze problemy, gdyż nie można było usunąć starej tapicerki bez naruszenia konstrukcji dachu.
Dodatkowo okazało się, że poprzedni właściciel coś kombinował z alkową, ponieważ pod obecną zewnętrzną warstwą ukryta jest, inna prawdopodobnie fabryczna, oraz dodatkowa sklejka.
Zostaliśmy postawieni przed koniecznością demontażu i odbudowy dachu w alkowie. Andrzej dostał zielone światło na takie prace i zabrał się do roboty, najpierw zerwał tapicerkę z sufitu,
a następnie usunął kolejne warstwy. Przy okazji odkrył, że alkowa była naprawiana, ale w nieprofesjonalny sposób. Użyte materiały nie miały odpowiednich parametrów, oraz że wykonano to niefachowo.
Poszczególne warstwy nie przylegały ściśle do siebie, były ubytki, użyto nieodpowiednich klejów lub nie użyto ich wcale...
Poszczególne warstwy nie przylegały ściśle do siebie, były ubytki, użyto nieodpowiednich klejów lub nie użyto ich wcale...
Andrzej wykombinował też jak zastąpić oryginalne listwy zewnętrzne łączące ściany kampera. Obecne listwy są zapaćkane różnymi masami uszczelniającymi, plastik jest w takim stanie, że po zdjęciu nie ma mowy aby zamontować listwy ponownie tak, aby właściwie spełniały swoją funkcję. Oto co proponuje nasz spec:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz