Dzień spędzony w urzędach, co tu dużo gadać. Najpierw Urząd Miasta i załatwianie meldunku, a później ubezpieczalnia i rejestracja skutera. Zajęło nam to prawie cały dzień! W drodze powrotnej wskoczyliśmy do Enzo i podarowaliśmy mu upieczone rano babeczki, a wieczorem trzeba było iść wcześniej spać, gdyż Tomek jedzie rano do Funkelstadt. Udało się mu umówić tylko na jeden dzień pracy, ale zawsze coś.
Hej! Wspaniale, że zamieściliście tyle postów. Już się obawiałam, że porzuciliście bloga ;) Mam nadzieję, że udało się naprawić Wasz domek - rozumiem że wkrótce dowiemy się tego z kolejnych postów. Pozdrawiamy! A&A&Ł
OdpowiedzUsuńTak Aniu, dowiecie się z następnych postów, które nadejdą już wkrótce:) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuń