poniedziałek, 27 lutego 2012

Dać się pochłonąć!


W zeszły poniedziałek przyszła pocztą maszyna do szycia, Tomek w tym czasie był w drodze do Częstochowy. Od tego czasu nasz pokój przeobrażony jest w mały warsztat krawcowej, Magda prawie nie odchodzi od biurka:) Najpierw poćwiczyła trochę na prostych rzeczach, skróciła sobie spodnie, naprawiła jakąś bluzkę, trzeba tu wspomnieć, że nigdy wcześniej nie szyła na maszynie. Zaraz po tym zabrała się ostro za swój pierwszy, porządny kostium do tańca z ogniem. Z kupionych w lumpeksie ubrań Magda tworzy strój, który ma wyglądać jak z bajki. Co z tego wyjdzie, sami ocenicie:) Dla zachowania zdrowia (zwłaszcza kręgosłupa) Magda nie porzuciła całkowicie ruchu fizycznego, była na łyżwach, na balecie i rozciągała się z Agnieszką, jednak każdą wolną chwilę spędzała przy maszynie:)



Ach, właśnie nam się przypomniało, że nie napisaliśmy o Magdzie ścinającej włosy! Tak, Magda ma pierwszy raz w życiu krótką czuprynę i bardzo jej się to podoba. Tymczasem Tomek ma włosy coraz dłuższe, można by pomyśleć, że Magda już nigdy go z długością nie dogoni;)
Magda szyła, a Tomek, pochłonięty trylogią Stiega Larssona w postaci audiobooków wykonywał ze słuchawkami na uszach bardzo wiele różnych prac domowych i chodził na długie nocne spacery z Collette.
Jeśli chodzi o naszego kampera... Tydzień temu Tomek pojechał po niego do Częstochowy, a wrócił pociągiem, ponieważ podczas odbioru wykonanych prac odkrył wilgotne miejsce w alkowie, co oznacza nieszczelność. To poważna sprawa więc postanowiliśmy zostawić auto do poprawki uszczelnień i do obserwacji, czy wilgoć znów się pojawi. Trzymamy teraz kciuki żeby deszcz padał każdego dnia, abyśmy mogli upewnić się, że nie ma innych przecieków.
Z innych ciekawostek, bierzemy ślub:) Pojechaliśmy do urzędu miasta i umówiliśmy sobie termin, niestety przepisy są takie, że trzeba zrobić to z minimum miesięcznym wyprzedzeniem. Decyzja o ślubie zapadła tylko i wyłącznie z pragmatycznych powodów, po prostu nie chcemy martwić się o te wszystkie prawne detale, które małżeństwo załatwia za jednym zamachem. Dla nas nie ma żadnego znaczenia kim dla siebie w świetle prawa jesteśmy i będziemy wdzięczni, jeśli dla Was też to nie będzie miało znaczenia. Nie traktujemy tego jako uroczystości, tylko bardziej jako załatwianie sprawy urzędowej. Ślub odbędzie się tylko w obecności świadków, nie zapraszamy zupełnie nikogo, więc prosimy, żeby nikt nie czuł się urażony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz